Poranek biegacza. Gimnastyka lepsza od kawy
Opublikowane w wt., 01/10/2013 - 14:39
Z pewnością wielu z nas rozpoczyna dzień od rozciągania, robi kilka pompek, brzuszków itd. Traktujemy to jako coś zwykłego i nie przykładamy do tego wagi. Tymczasem poranna gimnastyka ma niebagatelny wpływ nie tylko na ciało, ale i na ducha.
Zaletą porannego treningu oprócz rozbudzenia jest znacznie szybsze spalanie tłuszczu. Wieczorami potrzeba dwudziestu minut wysiłku, żeby organizm zaczął spalać zapasy, rano - połowa tego czasu. - Podczas treningu na czczo poziom cukru we krwi jest niski, więc organizm spala tkankę tłuszczową - tłumaczy Ryszard Szul, ekspert w dziedzinie fizjologii sportowej, były fizjolog między innymi Legii Warszawa.
Wpływ na ciało jest zresztą większy. Poranny trening chroni przed żylakami i zatrzymywaniem wody w organizmie. Poprawia się również wytrzymałość i metabolizm. Ale korzyści płyną również dla ducha. Po kilku minutach ćwiczeń zaczynają się wydzielać endorfiny, czyli hormony poprawiające nastrój. Od razu jesteśmy pozytywnie nastawieni do świata. Taki zastrzyk pozytywnej energii na cały dzień.
Tego rodzaju rozbudzenie jest też o wiele lepsze niż kubek kawy. Dzieje się tak ponieważ mózg zostaje dotleniony, a nie otrzymuje tylko dawki związków chemicznych jak kofeina. To przekłada się na lepsze zapamiętywanie, kojarzenie faktów, spostrzegawczość, kreatywność i wiele innych zalet, które przydają się w pracy.
Jakby tego było mało, dzięki porannej gimnastyce o wiele szybciej podnosi się poziom adrenaliny we krwi.
Znacznie łatwiej jest również zmobilizować się do dawania sobie w kość rano niż wieczorem, gdy wracamy zmęczeni po pracy i marzymy tylko o zjedzeniu solidnego obiadu i położeniu się spać.
Poranna gimnastyka to idealna rzecz, jeżeli ktoś trenuje, żeby choćby tylko po to, by utrzymać linię. Po porcji ćwiczeń raczej ciężko jest zjeść tłuste śniadanie, ale o wiele łatwiej jest sięgnąć po coś zdrowego. To dlatego, że włącza się lampka "zdrowy tryb życia".
Polecamy!
ŁZ