Zwykle krzesło to idealny przyrząd do ćwiczeń

Instalowanie w mieszkaniu zestawu przyrządów do ćwiczeń niesie ze sobą ryzyko, że po jakimś czasie będą nam zagracać przestrzeń. Warto korzystać z prostych rozwiązań i zobaczyć w zwykłym krześle świetny przyrząd do ćwiczeń.  Dzięki niemu można zadbać o wiele partii mięśni - rąk, nóg, brzucha, barków. Do wyboru do koloru. Jest to szczególnie przydatne dla biegaczy podczas zimowego zmniejszenia obciążeń treningowych lub w okresie roztrenowania.

Krzesło można wykorzystywać na wiele sposobów. Zacznijmy od rąk. Klasyczne pompki mają wiele zalet, ale skuteczniejsze są wykonywane w taki sposób, że nogi są wyżej niż głowa. Ogranicza to bowiem naturalną skłonność do chodzenia na łatwiznę i robienie półpompek. W tym przypadku trzeba wykonać pełny ruch, a dochodzi do tego większe obciążenie i wysiłek dla mięśni (spróbujcie zrobić 10 pompek stojąc na rękach!). Takie pompki nie tylko wzmacniają ramiona, ale także barki, brzuch i plecy.

Można również wykonywać odwrotne pompki - staje się tyłem do krzesła, opiera ręce na krześle i opuszcza. Takie ćwiczenie świetnie wyrabia tricepsy. Ciekawym ćwiczeniem na ramiona i brzuch jest przystawienie dwóch krzeseł w odległości pół metra, kucnięcie między nimi, oparcie i rąk i podnoszenie się na rękach.

Dla biegaczy najważniejsze są oczywiście nogi. I na nie znajdzie się kilka dobrych ćwiczeń. Najlepszy to step up. Stoimy na ziemi i jedną nogą wchodzimy na krzesło, zaś druga jest podciągana do klatki. Potem zmiana. I tak w koło Macieju. Pracują, uda, łydki, brzuch i stawy kolanowe.

Dalej, wykroki. Pozycja jak w odwróconych pompkach, ale opieramy jedną nogę i krzesło, a drugą uginamy w półprzysiadzie. Na dużej intensywności można bardzo szybko przejść do poziomu beztlenowego.

Ćwiczeń z krzesłem można wymyślić wiele. Długie zimowe wieczory z pewnością będą sprzyjać inwencji twórczej. Takie treningi, w ograniczonym zakresie pozwolą utrzymać formę przez zimę, a przy delikatnie większej intensywności jeszcze ją poprawią.

ŁZ