Badwater – Strychalski 1:1! Wyrównał rachunki ze słynnym ultra
Opublikowane w pt., 25/07/2014 - 09:06
Morderczy dystans. Piekielna temperatura. Kryzysy i wzloty. Ale udało się! Powrót Darka Strychalskiego*, niepełnosprawnego biegacza z Podlasia na Badwater - jeden z najtrudniejszych ultra maratonów świata, zakończony sukcesem!
Na trasę ruszyli 21 lipca o godz. 8:00 czasu PDT. W Polsce była 17:00.
Tysiące, o ile nie setki tysięcy osób, które słyszały o Darku i jego wyprawie zaciskały kciuki. Mnóstwo słów wsparcia płynęło do Darka od samego startu, aż do mety. A w zasadzie już na wiele tygodni przed zawodami. Jego marzenie powrotu na trasę Badwater Ultramarathon, z którą po raz pierwszy próbował zmierzyć się w 2012 roku, okazało się czymś w rodzaju misji narodowej. Akcja zbierania środków na wyjazd aklimatyzacyjny i organizację startu w biegu poskutkowała. Udało się zebrać potrzebne 30 tys. zł – niezbędne minimum, a nawet więcej – dzięki temu powstanie profesjonalny film z walki Darka z amerykańskim piekielnym biegiem.
Wymarzona meta została osiągnięta w środę, 23 lipca wczesnym popołudniem. Przemierzenie 217 km z Doliny Śmierci do Mount Whitney w otwartym terenie i temperaturze przekraczającej 50 stopni zajęło Darkowi Strychalskiemu dokładnie 45 godzin 11 minut i 10 sekund. Blisko 3 godziny przed zakończeniem limitu czasu! Dotarł na metę na 73. miejscu.
– Na mecie czułem się wykończony i totalnie nie wierzyłem, że to się udało. Spełniłem swoje największe marzenie, ale chyba dotrze to do mnie dopiero za jakiś czas – powiedział Darek kilka godzin po zawodach, kiedy nieco odespał trudy biegu.