Duszny, ale udany Nadmorski Bieg w Dąbkach. Za rok bez limitu? [ZDJĘCIA]
Opublikowane w pon., 28/07/2014 - 13:11
Za nami I Nadmorski Bieg Uzdrowiskowy w Dąbkach. Nazwa imprezy i jej lokalizacja sugerują wakacje i odpoczynek, ale na trasie nikt nie leniuchował. A łatwo nie było.
W niedzielę pogoda była idealna, ale do opalania się i zażywania kąpieli morskich. Owszem, cała trasa prowadziła wśród drzew, przez co uczestnicy nie byli wystawieni na promienie słoneczne, ale wysoka temperatura mogła sprawiać trudności. Na posterunku była na szczęście załoga strażacka, która ustawiła wodną kurtynę.
– Było trochę duszno, ale nie było tragicznie. Także wąskie gardło, które mieliśmy na trasie, nie okazało się utrudnieniem. Tłum biegaczy się ładnie rozciągnął i wszyscy sprawnie przebiegli. Dodatkowo kibice przebywający tu na wczasach zebrali się przy trasie i wspierali uczestników – relacjonuje Maciej Rudnikowski, organizator biegu.
W imprezie wzięło udział blisko 190 osób, z czego 182 ukończyły rywalizację toczoną na 5-kilometrowej pętli w wymiarze 2 okrążeń. Z pięknymi widokami, bo z jednej strony biegacze mieli Morze Bałtyckie, z drugiej Jezioro Bukowo, choć wydmy i drzewa utrudniały nieco obserwację.
Jako pierwszy na metę dotarł Łukasz Kujawski. Na pokonanie 10 km zawodnik SKLA Sopot potrzebował 32 minut i 15 sekund. Jako drugi finiszował Jarosław Cichocki ze stratą ośmiu sekund, trzeci był Łukasz Wirkus.
Wśród kobiet najlepsza okazała się Antonia Rychter z czasem 39 minut i 27 sekund, co dało jej wysokie 12. miejsce w klasyfikacji generalnej. Druga była Katarzyna Czyż, która straciła do zwyciężczyni prawie trzy minuty. Najniższe miejsce na podium przypadło Kamili Łagutko.
Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
Po biegu miał miejsce poczęstunek i uczestnicy wspólnie spędzili czas aż do rozdania nagród. Oprócz biegu głównego rozegrano także biegi towarzyszące dla dzieci na dystansach od 500 do 1500m.
Organizatorzy już myślą o kolejnej edycji imprezy. - Limit startujących do tego biegu wynosił 200 osób, ale chętnych było dużo więcej. Obawialiśmy się jednak przyjąć większą liczbę biegaczy. Chcemy jednak, by kolejna edycja była jeszcze lepsza. Rozważamy podwyższenie limitu lub nawet jego całkowite zniesienie. Wszystko zależy m.in. od funduszy, jakie uda nam się zgromadzić. Jesteśmy dobrej myśli – poinformował Maciej Rudnikowski
RZ