PASTa zdobyta. Cenna lekcja historii Warszawy i Polski [ZDJĘCIA]
Opublikowane w sob., 26/07/2014 - 15:22
Tuż przed oficjalnym rozpoczęciem obchodów 70. rocznicy Powstania Warszawskiego w stolicy odbył się bieg upamiętniający jeden z najbardziej bohaterskich momentów sierpnia 1944 roku. Zdobycie budynku PAST-y przez powstańców miało nie tylko charakter symboliczny, ale także strategiczny.
W I Biegu Zdobycia PAST-y wzięło udział 440 uczestników. W zdecydowanej większości już za kilka godzin te same osoby wystartują w 24. Biegu Powstania Warszawskiego, na 5 lub 10 km. Budynek przy ul. Zielnej ozdobiony był dziś biało-czerwonymi flagami z symbolami Polski Walczącej, a wydarzeniu towarzyszyły grupy rekonstrukcyjne oraz powstańcze piosenki.
Biegacze mieli do pokonania 9 pięter historycznego budynku Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej. Start usytuowano na pierwszej kondygnacji, na parterze zaś sędziowie wyczytywali kolejnych zawodników, którzy powinni udać się w miejsce rozpoczęcia rywalizacji. Kolejni biegacze ruszali co 15 sekund, jednak starterzy widząc, że wcześniej ruszyła osoba o skromniejszych możliwościach, wydłużali ten czas nawet do pół minuty.
Historyczny charakter biegu podkreślały odgłosy wystrzałów oraz okrzyki grup rekonstrukcyjnych dobiegające z kolejnych pieter. Niewątpliwie zachęcały do wytężonego wysiłku. Pierwsze pięć pięter nie stanowiło dla uczestników większego problemu, każdy pokonywał je swoim tempem. Od szóste zaczynały się... schody, czyli problemy, bo zmieniała się wysokość stopni i nie można było zachować już wypracowanego rytmu kroków.
– Po piątym piętrze odcięło mi trochę zasilanie. Liczba schodków i ich wysokość znacznie różniła się od tego, co było na początku. Dlatego też ten bieg był dosyć trudny. Zapisując się do Biegu Powstania Warszawskiego chętnie skorzystałem z dodatkowej okazji do rywalizacji. Mieszkam na parterze i pomyślałem, że jest to coś dla mnie i muszę się sprawdzić – opowiadał na mecie Przemysław Alberski uczestnik imprezy. Podkreślał, że nie był to dla niego kolejny start, kolejne kilometry...
– Historyczny aspekt tej imprezy jest dla mnie bardzo ważny. Od dziecka miłaem to szczęście, że uczęszczałem do szkół których patroni byli związani z I albo II wojną światową. Zawsze pamiętam o 1 sierpnia, o godzinie 17:00, godzinie „W”. Staram się też regularnie odwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego – akcentował.
Dla wielu biegaczy dzisiejszy start był kolejnym epizodem przygody z biegami po schodach. W przeciwieństwie do debiutantów, nie mieli większych problemów z kondycją czy techniką biegu. – Pokonanie dziewięciu pięter to nie był dla mnie problem. Trzy razy wbiegałem już na Rondo 1. Wiem że, koło 10 piętra zaczynają boleć nogi, a tu na 10 piętrze mamy już metę. Byłem przekonany, że będzie można wbiec na taras (11 piętro - przyp red.) i trochę się zdziwiłem, gdy zostałem zatrzymany okrzykiem, że „meta jest pół piętra niżej”. Alei tak był to świetny bieg i super oprawa – mówił z kolei Piotr Barański.
Na mecie biegacze otrzymywali m.in. małą biało-czerwoną flagę z namalowaną „kotwicą”, którą trzeba było po zjechaniu windą na dół, wbić w donicę z piachem. Z minuty na minuty las chorągiewek gęstniał.
Przyglądając się Warszawie i powstającym tu jak grzyby po deszczu wysokim biurowcom, aż trudno uwierzyć, że budynek, z którym dziś tak zaciekle walczyli się biegacze, do 1934 roku był najwyższym w Polsce. To dawniej z niego rozciągała się panorama miasta. Dziś, by zobaczyć rogatki Warszaw, trzeba wejść na Tower, Plazę lub inny wieżowiec, czy raczej skycraper...
Zdobycie PAST-y to jedna z najciekawszych kart w historii Powstania Warszawskiego. Niestety zapisana krwią wielu bohaterskich osób. Walki o budynek trwały przez 18 dni, od 2 do 20 sierpnia. Uczestniczył w nich batalion „Kiliński”. Niemcy zaciekle bronili centrali, gdyż właśnie przez nią do Berlina przechodziły rozkazy z frontu wschodniego i z Generalnej Guberni.
Bieg miał być lekcją historii. I był. – Bardzo się cieszymy, że doszło do tej imprezy. Jesteśmy w samym centrum Warszawy. Na samym szczycie budynku widnieje znak Polski Walczącej. Ten bieg powinien się wpisać w kalendarz związany obchodami Powstania Warszawskiego. Trochę tą wspólną zabawą chcemy przypomnieć, że powstańcy przeprowadzili tu brawurową akcję, dzięki której budynek został zdobyty. Szturm trwał 18 dni. Dopiero podpalenie budynku zbudowanego z najnowocześniejszych technikach dało efekt. To był jedyny sposób. Rotmistrz Leliwa-Roycewicz oraz jego batalion wykorzystał do tego celu pompę strażacką zdobytą w walkach o Pocztę Główną. W niesamowity sposób zgromadzono mieszanki ropy z benzyną. Niemcy nie mieli wyjścia i musieli się poddać – wyjaśnia Iwona Okraska z działu edukacji i promocji Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego.
Pierwszy Bieg Zdobycia PAST-y zwyciężył Hubert Kulik z czasem 34,83 sek. Przez większość imprezy prowadził Rafał Krzeszewski z wynikiem 37,51 sek., który ostatecznie był drugi. Wśród kobiet najlepsza okazał się Agnieszka Szymańska z rezultatem 54,21 sek.
Pełne wyniki znajdziecie w naszym KALENDARZU IMPREZ.
RZ