Podróż poślubna na biegowo, ekstremalnie i... właściwie osobno
Opublikowane w czw., 05/02/2015 - 14:46
Podróż poślubna zazwyczaj kojarzy się z egzotycznym słońcem, palmami i szerokimi plażami. Jednak Petra i Jan Francke mają zupełnie inne wyobrażenia na temat idealnej podróży poślubnej. Czeska para nie dość, że zamiast słońca wybrała temperatury poniżej zera, to jeszcze postawiła spędzić ten czas w ekstremalny sposób i nie do końca razem.
Rok temu Petra wzięła udział w maratonie rozgrywanym w ramach Yukon Artic Ultra. Zakończyła rywalizację na drugim miejscu i z miejsca zakochała się w północnej Kanadzie. Zanim skończył się jej bieg, już wiedziała będzie chciała to powtórzyć.
Jan jest doświadczonym biegaczem, ale dopiero w zeszłym roku zadebiutował na dystansie ultra, a jego pierwszym biegiem był 160-kilometrowy dystans YAU. On, w przeciwieństwie do Petry, obiecywał sobie, że już nigdy więcej się na to nie zdecyduje.
W niedzielę 8 lutego wystartują wspólnie, tyle że Petra pobiegnie trasą 160km i będzie to jej pierwszy ultramaraton w życiu, a Jan będzie rywalem Michała Kiełbasińskiego na dystansie 700km.
- Zdecydowaliśmy się na start w Yukon Arctic Ulra, bo uważamy, że trzeba podążać za swoimi marzeniami i próbować czegoś nowego. Przeżycia są czymś, co będziemy długo pamiętać i czego nikt nam nie zabierze - powiedział Jan w wywiadzie udzielonym CBS Radio One, a pytany o to, gdzie w tym wszystkim miejsce na miesiąc miodowy dodał, że pierwsze dwa dni (160 km) zamierzają pokonać wspólnie. Następne 8 dni Jan pobiegnie już sam. W sumie planuje pojawić się na mecie po 10 dniach, a więc na 3 ni przed upływem limitu.
- Uważam, że na taki dystans nie można być gotowym. Nie da się tego wcześniej przygotować. Trzeba słuchać swojego ciała, nie odpuszczać sobie na treningach, ale i tak 70 % tego biegu zależy od głowy - podsumował swoje przygotowanie do biegu Jan
Obojgu życzymy powodzenia i w biegu i na nowej drodze życia!
IB
