Twoja kariera zawodowa może zależeć od... lekcji WF

Na początku stycznia przytaczaliśmy badania amerykańskich naukowców dotyczące przydatności ultramaratończyków na rynku pracy. Wynikało z nich, że ultramaratończyk to pracownik idealny. Miłośnicy długiego dystansu są po prostu zdrowsi, rzadziej zapadają na poważne schorzenia i nie korzystają ze zwolnień lekarskich. Oczywiście w porównaniu z innymi pracownikami, częściej mają kłopoty związane z kontuzjami, ale one nie powodują nieobecności w pracy.

Pół roku po tamtych badaniach, inny zespół amerykańskich naukowców doszedł do wniosku, że do sukcesu zawodowego wcale nie jest konieczne pokonywanie setek kilometrów. Wystarczy uprawianie sportu, nawet jeśli miałby to być jedynie szkolny epizod.

Doszli do wniosku, że uczniowie, którzy grali w gry zespołowe, wkraczają na rynek pracy lepiej przygotowani. W dorosłym życiu prezentują większą pewność siebie i wyższy poziom zdolności przywódczych, niż uczestnicy innego typu zajęć pozalekcyjnych. Ma to wpływ na zajmowane przez nich stanowiska nawet kilka dekad po ukończeniu szkoły. W badaniu brano pod uwagę kariery osób, które pozostały aktywne zawodowo i społecznie także w podeszłym wieku.

Uczeni, porównując kariery szkolnych sportowców i pozostałych uczniów skonstatowali, że uprawianie sportu w młodości pomaga stać się nie tylko lepszym pracownikiem, ale też lepszym człowiekiem. To członkowie szkolnych drużyn, w ciągu swojego dorosłego życia częściej wspierali organizacje charytatywne finansowo oraz pracowali w wolnym czasie jako wolontariusze.

Wyniki tych badań dobrze wpisują się polską dyskusję nad długoterminowymi zwolnieniami z zajęć wychowania fizycznego. Opuszczanie tych lekcji może się odbić nie tylko na zdrowiu, ale również na przyszłej karierze zawodowej i wysokości zarobków.

IB

Źródło

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Fundacji BZ WBK.