Biegaczu, zmierz się z crossfitem
Opublikowane w pt., 10/10/2014 - 08:35
Trening biegowy ma swoje niezaprzeczalne zalety, ale i ograniczenia, choćby takie, że rozwija tylko wybrane grupy mięśni. Dobrym uzupełnieniem jest crossfit, to ciężki ogólnorozwojowy trening siłowy, który buduje nie tylko siłę, ale i wytrzymałość. Zalety tej nowej i dynamicznie rozwijającej się konkurencji opisaliśmy dla was już jakiś czas temu.
W weekend w warszawskim klubie No Limit Ursus odbędą się zawody "Nie Masz Cwaniaka nad Warszawiaka, czyli CrossFit Fajty na Ursusie!". Każdy może wystartować i złapać smykałkę do crossfitu. Na czym polegają zawody? Startuje się parami, losuje konkurencję (kettle, martwy ciąg, brzuszki, przysiady, pompki itd.) i w określonym czasie wykonuje jak najwięcej powtórzeń. Rywalizuje się do dwóch zwycięstw. Przegrywający odpada. Zabawa jest przednia i wartościowa, podobnie jak nagrody.
Tak było podczas poprzednich zawodów:
Zresztą w ogóle zaczyna się pora, kiedy warto zainteresować się crossfitem, który pozwoli zbudować na wiosnę siłę biegową. – Nie ma obaw, że nam wytrzymałość spadnie, bo przecież i tak zimą nie ma z niej korzyści, gdyż prawie nie ma startów. Należy więc zwiększyć obciążenia. Siłę o wiele łatwiej jest przekuć na wytrzymałość, niż wytrzymałość na siłę. Jeśli ktoś jest silny, to pobiegnie dalej, bo silny mięsień jest bardziej wytrzymały na dłuższe zmęczenie, łatwiej jest pokonywać podbiegi – zachwala zalety tej konkurencji dla biegaczy Dominik Górski, trener crossfitu i współwłaściciel klubu No Limit Ursus.
red.