Jesień to dobry czas, by wyleczyć kontuzje. A biegacze mają ich sporo
Opublikowane w pt., 31/10/2014 - 16:09
Zbliżający się koniec sezonu startowego to doskonały moment na regenerację sił. Ten czas warto poświęcić nie tylko na odnowę biologiczną, ale również na wyleczenie zaległych kontuzji.
– Od kliku lat jesienią powtarza się zawsze ten sam scenariusz – mówi Ewa Witek-Piotrowska z Kliniki Rehabilitacji Sportowej ORTOREH, prywatnie zapalona biegaczka i maratonka. – Najpierw fala biegaczy przychodzi do nas na kilka dni przed Maratonem Warszawskim. Przeżywamy wtedy prawdziwe oblężenie tych co wierzą w cuda – śmieje się fizjoterapeutka. – Pacjentów jest tak dużo, że moglibyśmy pracować 24 godziny na dobę.
Wielu zawodników chcąc wystartować w zawodach ma nadzieję, że lekarze w jakiś magiczny sposób, niemal od ręki postawią ich na nogi i „zakleją” uniemożliwiające bieganie urazy. Niestety rzadko się to udaje.
– Drugi rzut biegaczy pojawia się kilka tygodni po imprezie. To ci, co czekali na okres roztrenowania, by wyleczyć zaległe kontuzje – mówi Ewa Witek-Piotrowska. Niestety wielokrotnie trenowali oni mimo bólu, który zagłuszali lekami. To często przynosiło opłakane skutki, bo problem się nawarstwiał.
Przychodzi biegacz do lekarza. Z czym najczęściej?
– Najczęściej mamy do czynienia z trzema, nie tylko sezonowymi rodzajami kontuzji – infomruje p. Ewa. I wylicza:
Zespół pasma biodrowo-piszczelowego (ang. ITBS – Illio Tibial Band Syndrome) - uraz ten, zwany niekiedy „kolanem biegacza” jest jednym z najczęstszych problemów zdrowotnych biegaczy. Według amerykańskich badań skarży się na niego co ósmy kontuzjowany zawodnik.
Niestety wielokrotnie ten uraz jest źle diagnozowany. Ponieważ ból dotyczy kolana (najczęściej przednio-bocznej jego części) niektórzy fizjoterapeuci starają się leczyć miejscowo nie zastanawiają się nawet, że przyczyna dolegliwości może znajdować się gdzie indziej.
Zawodnicy skarżą się, że odczuwają dyskomfort najczęściej po bieganiu lub pod koniec treningu. Niestety dyskomfort ten utrzymuje się od kilku godzin do nawet kilku dni. Najczęściej ból występuje podczas wolnego biegania.
Według specjalistów przyczyna zespołu pasma biodrowo - piszczelowego leży poza kolanem. ITBS może wynikać z osłabionych mięśni odwodzących biodro (mięsień pośladkowy średni). Przyczyną dolegliwości może być również niesymetryczne ustawienie miednicy np. w wyniku anatomicznego skrócenia jednej nogi lub nierównowagi mięśniowej kończyny.
Ja sobie z tym radzić? Najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić jest profilaktyka. Prawidłowe, systematyczne rozciąganie po treningu wszystkich mięśni, zapobiega powstawaniu przeciążenia. Kiedy stan jest poważniejszy odpocznijmy od treningu i oddajmy się w ręce profesjonalisty.
Zalecane są masaże, a z zabiegów fizjoterapeutycznych najważniejszym leczeniem będzie wzmocnienie mięśni miednicy i stawów skokowych. Czasami konieczna będzie wymiana butów na takie, które są dostosowane do naszego układu nóg (stopa pronująca), ewentualnie wykonanie specjalistycznych wkładek.