Mateusz Baran o bieganiu z bólem: To był duży błąd
Opublikowane w śr., 12/02/2014 - 10:35
Taki trening powinien dać mi bardzo dużo do myślenia. Oczywiście następnego dnia zrobiłem przerwę. W poniedziałek zamiast zadzwonić i umówić się z lekarzem poszedłem na siłownię. Pewnie tak by nie było, tyle że przez wolną niedzielę ból w pewnym stopniu ustał, co ponownie zmieniło moje podejście.
Cały tydzień przebiegałem ponownie na siłowni. Dopiero w piątek poszedłem do lekarza. Rzecz jasna kazał przystopować z bieganiem, stwierdził również, że uraz, mimo iż to Achilles, nie prowadzi do jakichś bardzo przykrych konsekwencji, jeśli odpowiednio długo odczekam i powoli zacznę powracać do biegania. Zwrócił mi również uwagę na nielądowanie na śródstopiu, lecz całą stopą podczas biegu.
Wnioski i moje rady
Pierwszym ogromnym błędem i jednoczesna przestrogą jest zlekceważenie problemu. Apeluję do każdego, aby od razu przestał biegać, jeśli pojawi się ból ścięgna piętowego. Zwlekałem miesiąc z wizytą u lekarza i nie mam pewności, czy nie przyniesie to jakichś nieprzyjemnych konsekwencji w najbliższej przyszłości.
Jeśli chodzi o bieganie podczas jakiejkolwiek kontuzji - odradzam twardy grunt. Już teraz wiem, jak ogromną różnicą jest bieganie na bieżni mechanicznej. Uwierzcie mi na słowo. Oczywiście nie życzę , aby ktokolwiek musiał się w taki sposób o tym przekonywać.
Bardzo pomocną metodą w zmniejszeniu bólu i dociążeniu ścięgna jest użycia plastrów do Kinesio Tapingu. Wiąże się to z kosztami, jednak naprawdę pomaga i umożliwia normalniejsze funkcjonowanie w momencie, gdy ból odczuwany jest podczas zwykłego siedzenia.
Na zakończenie dodam, że naprawdę nie warto próbować biegać mimo bólu. Żałuję, że dopiero po miesiącu to zrozumiałem, może gdybym od razu przestał biegać na 2 lub 3 tygodnie wszystko byłoby inaczej.
Mateusz Baran, Stowarzyszenie Warszawiaky Athletics Club