Pozdrawiajmy mijanych biegaczy na trasie, czyli kodeks dobrych manier
Opublikowane w śr., 10/07/2013 - 09:13
Biegając po polskich miastach i miasteczkach często napotykamy innych miłośników joggingu. Najczęściej pozdrawiamy ich uniesieniem ręki, skinieniem głowy czy uśmiechem. W zamian dostajemy taką samą odpowiedź. Okazuje się jednak, że nie jest to częsta praktyka, a i podczas zawodów biegowych nie wszyscy ich uczestnicy stosują się do zasad savoir-vivre'u.
Tylko czy istnieje coś takiego jak biegowy savoir-vivre?
Kodeks kulturalnego biegacza postanowił stworzyć Marcin Dybuk, współpracownik portalu natemat.pl. W swoim tekście ?Stwórzmy kodeks kulturalnego biegacza? zaproponował jego pierwsze punkty:
- ?Mijając się na trasie podczas treningu z innymi biegaczami łapka w górę. Pozdrów, uśmiechnij się. Nawet jeśli osoba ta nie odwzajemni tego, może chociaż się zastanowi i następnym razem poprawnie zareaguje na gest
- Podczas zawodów nie przepychaj się do przodu za wszelką cenę. Nie rozpychaj łokciami, bo możesz komuś zrobić krzywdę i zamiast dobrej zabawy pozostanie duży niesmak.
- Jeśli już wbiegłeś komuś pod nogi podnieś do góry rękę w geście przeprosin.
- Jeśli biegasz ze słuchawkami na uszach to nie podkręcaj muzyki na maksa, aby w razie czego usłyszeć czyjeś wołanie.
- Nie przeklinaj
- Pogratuluj sukcesu innym biegaczom. To niewiele kosztuje, a jeśli jednak tak, to przynajmniej popracujesz nad charakterem.?
Wkrótce pod publikacją pojawiło się szereg komentarzy biegających internautów. Jarosław Rupiewicz, Ambasador Festiwalu Biegowego w Krynicy, zaproponował na przykład, by palący kibice stojący przy trasie zwracali uwagę na kierunek wydychanego dymu.
Bez wątpienia zaproponowane postulaty warte są propagowania i bardzo dobrze się stało, że temat ujrzał wreszcie światło dzienne. Należy jednak pamiętać, że dobrego wychowania w życiu codziennym uczymy się od dziecka. Rodzice i dziadkowie mówią nam, że trzeba mówić ?proszę?, ?dziękuję?, uczą nas, jak zachowywać się przy stole, a jak wygląda to w dorosłym życiu wszyscy wiemy.
Do ?bycia biegaczem? nie jesteśmy przyuczani też w szkole. Uczymy się za to sami, czytając tego typu artykuły, lub też wyciągamy wnioski z własnych błędów. Trzeba jednak zrozumieć sytuację, w której osoby o różnej płci krępują się uśmiechać do siebie, bo się wstydzą i nie wiedzą, jak zostaną odebrane. Z drugiej strony warto też pamiętać, że nie jesteśmy na dyskotece, tylko na treningu i razem tworzymy rodzinę biegaczy.
Polecając lekturę publikacji red. Marcina Dybuka, zawierającej zresztą wiele cennych spostrzeżeń dotyczących środowiska polskich biegaczy, zachęcamy do zgłaszania kolejnych propozycji w temacie biegowego savoir-vivre?u.
Z własnych doświadczeń i obserwacji proponujemy:
- Zakaz biegania i maszerowania ?ławą? dla grup znajomych, czyli całą szerokością trasy, czy to podczas treningu czy w trakcie zawodów
- Zakaz biegania chodnikiem ? biegacz w ruchu przypomina motorycznie rowerzystę i właśnie ścieżka rowerowa wydaje się dużo lepszym wyjściem niż deptak
Co Wy na to?
Źródło: Marcin Dybuk: "Stwórzmy kodeks kulturalnego biegacza" (Natemat.pl)