Blade Weekend w Parku Śląskim. Na rolki, biegaczu!
Opublikowane w pon., 17/02/2014 - 10:22
Biegacze, którzy na co dzień skupiają się na swoim planie treningowym, z rzadka wybierają inne aktywności. Wyjątek stanowi basen, który działa regenerująco i odprężająco na mięśnie. Twórca szkoły treningowej, Amerykanin Jack Daniels, stwierdza wręcz, że w przypadku poważnego trenowania formy biegowej, inne czynności fizyczne nam w tym nie pomogą. Czy słusznie?
Wielu z nas trenuje jednak amatorsko, a osiągnięte na zawodach czasy czy życiówki stanowią trofeum dla nas samych. Biegacze, którzy biegają od niedawna, czasem popełniając różnego rodzaju błędy, borykają się z przetrenowaniem, kontuzją czy syndromem 3 miesięcy. I właśnie dla takich osób, idealnym pomysłem wydaje się wplatanie różnych form treningu do całego tygodnia ćwiczeń biegowych. Może to być rower, biegówki, nordic walking lub rolki.
Jeśli chodzi o te ostatnie, tegoroczna - łaskawa zima, pozwala bez większych problemów na jazdę po parkowych alejkach czy specjalnie do tego przeznaczonych ścieżkach. Rolki, podobnie jak bieganie, angażują do pracy kończyny dolne. Jazda na kółkach zapewnia także bardzo dobrą pracę mięśni czworogłowych i pośladkowych.
Wydawać by się mogło, że uprawianie tego sportu wiąże się z większym ryzykiem doznania kontuzji (upadki, stłuczenia itp.), w rzeczywistości jednak może być łagodniejsze dla stawów niż bieganie, zwłaszcza po chodniku.
Gdzie jeździć na rolkach? Najlepiej na równym terenie (płaskim czy pofałdowanym to już kwestia wyboru obciążeń ćwiczeniowych), ale na pewno nie po ulicach, obok samochodów. W swoich miastach na pewno znajdziecie fragmenty deptaków, alejek, ścieżek spacerowych, które idealnie się do tego nadadzą. Mieszkańców Katowic, Chorzowa, Zabrza czy Gliwic zapraszamy do Parku Śląskiego. To prawdziwa mekka górnośląskich rolkarzy.
Park Śląski, mieszczący się na pograniczu Siemianowic Śląskich, Katowic oraz Chorzowa, jest miejscem wprost idealnym do uprawiania wszelakich sportów, w tym rolek. Władze Parku wychodzą nawet naprzeciw trenującym, bo od kilku tygodni popularny Kapelusz pełni funkcję rolkowiska. Amatorzy jazdy na kółkach a także Ci bardziej profesjonalni, codziennie mogą korzystać z tego miejsca.
Rolkowisko przeznaczone jest zarówno dla fanów jazdy rekreacyjnej, jak i dla tych, których jazda po pętli nie satysfakcjonuje. Dla tych drugich został przygotowany solidnie wyposażony skate park.
W miniony weekend w Kapeluszu odbywał się tzw. Blade Weekend. Rolkowisko zostało opanowane przez zwinnych skejtów, którzy skacząc po rampie próbowali realizować skomplikowane triki, oraz freestyle’owców, umiejętnie wykonujących slalom pomiędzy ustawionymi na podłodze przeszkodami. Ale była też masa amatorów. Specjalnie dla nich organizatorzy przygotowali warsztaty, podczas których można było zasięgnąć rad profesjonalistów, a także nauczyć się lepiej jeździć, hamować, a nawet spróbować różnych trików lub jazdy slalomem.
Podczas naszej niedzielnej wizyty w Kapeluszu udało nam się porozmawiać z kilkoma osobami. Między innymi z Olą oraz Markiem, którzy jak się okazało, jako swój główny sport wymienili właśnie bieganie. Oboje zgodnie przyznali, że jeżdżenie na rolkach traktują jako formę regeneracji i dobrej zabawy. – Lepiej się czuję, gdy mimo wszystko podczas mojego dnia odpoczynku od biegania mogę się poruszać i spalić kalorie – podsumowała Ola.
Bardzo spodobał nam się pomysł oraz organizacja całej imprezy. Na miejscu można było napić się czegoś ciepłego, a nawet zjeść chrupiące zapiekanki. A na zakończenie Blade Weekendu odbyło się tzw. Roller Disco Valentino. Pomysł wart podchwycenia przez inne miasta. I samych biegaczy. Na rolki, biegaczu!
KK