Możesz wygrać z pierwszymi objawami przeziębienia

O przeziębienie nie jest trudno. Nawet jeśli dbasz o siebie, masz dużo ruchu i jesz zdrowo, mogą się zdarzyć sytuacje nieprzewidziane. Nie przyjedzie autobus i zamiast 5 minut spędzisz pół godziny na niczym nieosłoniętym przystanku. Czapka została na biurku w pracy, akurat w dniu, kiedy wieje wyjątkowo silny wiatr i już w drodze do domu czujesz, że rozkłada cię przeziębienie. Jednak nie wszystko stracone. Jeśli w porę zareagujesz na pierwsze objawy, może ci się uda uniknąć kilkudniowej przerwy w bieganiu.

Po przemarznięciu dobrze się rozgrzej. Po powrocie do domu zacznij od gorącego rosołu, porcji treściwego i dobrze doprawionego chili lub makaronu w sosie czosnkowym. Zrób sobie filiżankę herbaty z sokiem malinowym lub ziołową herbatę z miodem, cytryną i plasterkami imbiru. Weź gorącą kąpiel lub przynajmniej wymocz stopy. Po tych wszystkich zabiegach pozostaje ciepło się ubrać i położyć wcześniej niż masz w zwyczaju, do łóżka. Przy odrobinie szczęścia rano obudzisz się w lepszej formie.

Jeśli czujesz, że to coś więcej niż zwykłe przemarznięcie, nadal masz szansę. Przepłucz nos wodą morską w aerozolu i spróbuj inhalacji. Wrzuć do miski zioła, zalej gorącą wodą, poczekaj aż przestygnie i możesz zacząć wdychać ziołowe opary. Nie przesadzaj z długością tego zabiegi. Kilka wdechów wystarczy. Użyj kominka do aromatoterapii i wypełnij pokój zapachem olejku sosnowego lub eukaliptusowego. Nie masz takiego urządzenia? Nie szkodzi. Kilka kropel na poduszce też ułatwi oddychanie.

Jeśli czujesz drapanie w gardle pomóc może ciepła (w żadnym wypadku nie gorąca) płukanka z szałwii lub solanki. To skuteczna metoda, ale dla wtajemniczonych. Nieumiejętne płukanie gardła może je dodatkowo podrażnić. Na pierwsze objawy kaszlu pomaga domowy syrop cebulowy.

Najważniejszym lekiem jest odpoczynek i sen. Warto zostać 2-3 dni w domu, wygrzać się, dbać o nawodnienie i pełne witamin jedzenie, żeby szybciej wyzdrowieć.

Jeśli mimo wszystko infekcja się rozwija, nie lekceważ tego. Może to wcale nie jest przeziębienie, a przechodzenie albo co gorsza kontynuowanie biegania z grypą, to proszenie się o kłopoty w postaci powikłań. W przypadku braku poprawy lub zaostrzenia się objawów, nie ma wyjścia, trzeba odwiedzić lekarza.

IB