Polak ukończył Baikal Ice Maraton. Pobiegł dla chorego chłopca [ZDJĘCIA]

 

Polak ukończył Baikal Ice Maraton. Pobiegł dla chorego chłopca [ZDJĘCIA]


Opublikowane w czw., 26/03/2015 - 13:43
Jakieś przygody na trasie? Niedźwiedzie?

Cała trasa robi ogromne wrażenie. Zdjęcia, które przywiozłem do Polski i te od organizatorów, nie oddają klimatu całego. Pamiętam zmrożoną, niezwykle przejrzystą taflę jeziora i huk niczym eksplozja jak pękał pode mną na szczęście na niewiele bo kilka centymetrów. Mimo, że organizatorzy uprzedzali, żeby się nie denerwować, że to naturalne, to jednak i tak miałem odruch żeby kucnąć.

Nie zapomnę też do końca życia widoku wystających z jeziora spiętrzonych kawałów lodu, które w słońcu wyglądały jak zamrożone zielone morskie fale. Jeszcze zachodzące słońce i brzeg z wyłaniającymi się górami. Gdybym nie był tak zmęczony i zmarznięty to stanąłbym tam i robił tylko zdjęcia. Większych przygód nie było.

Jak przebiegała rywalizacja na trasie? Łokcie szły w ruch czy zawodnicy sobie pomagali? Dużo osób dobiegło do mety?

W sumie startowało około 200 osób. Zwykle bieg ten kończy 80-90 procent zawodników. To ludzie dobrze biegający i świetnie przygotowani. Widziałem ludzi fantastycznie poruszających się po śniegu i lodzie. Byli to jak się później okazało ludzie z czołówki biegów ekstremalnych. Wygrał Rosjanin, ale za nim był człowiek z Nowej Zelandii startujący cyklicznie w zawodach Iron Man. Startowali też Hiszpanie, Portugalczycy, Niemcy, Chińczycy, biegacze z USA, Francji czy Japonii. Atmosfera była przyjacielska i nawet taki amator jak ja czuł wsparcie i odrobinę uznania za podjętą akcję charytatywną.

Polecamy również:


Podziel się:
kochambiegacnafestiwalu
kochambiegacwpolsce