Mateusz Baran: Uwaga na technikę biegu
Opublikowane w pt., 06/12/2013 - 09:29
Poprawna technika biegu bardzo korzystnie wpływa na poprawianie wyników sportowych oraz uniknięcie kontuzji.
Przez dwa lata nie zwracałem najmniejszej uwagi na sposób, w jaki moje ciało porusza się podczas biegania. Dopiero od początku lipca ubiegłego roku zacząłem myśleć nad tym, w jaki sposób biec. Pod tymi spostrzeżeniami kryją się: ułożenie ramion i przedramion, wyprostowana i lekko pochylona do przodu pozycja ciała oraz co najważniejsze - stawianie stopy tuż pod naszym ogólnym środkiem ciężkości.
Ponad 2 lata temu wziąłem udział w szkolnych zawodach na 1500 metrów. Sam start wyszedł mi bardzo dobrze, nie biegałem wtedy za wiele, a udało mi się zająć wysokie miejsce. Od razu po biegu rozmawiałem z trenerem z mojej szkoły na temat wizualnej strony mojego biegu. Powiedział mi, że opadam na ziemię, jakbym ważył o wiele więcej niż w rzeczywistości. Do tego zwrócił moją uwagę na obręcz barkową, która podczas biegu była bardzo mocno uniesiona do góry. Bardzo mocno napinałem mięśnie, co dodatkowo męczyło mój organizm. Mimo zaleceń trenera nie zmieniłem swojego podejścia do biegania, dalej nabijając kilometry.
Od tamtego czasu miałem do czynienia z kontuzją pasma biodrowo-piszczelowego. Ortopeda zalecił mi odpuszczenie biegania na jakiś czas, do tego pokazał mi kilka ćwiczeń rozciągających. Miały one na celu ogólne zwiększenie zakresu ruchu w stawach kończyny dolnej poprzez systematyczne rozciąganie mięśni. Ćwiczenia te sprawiły, że noga przestała mocno boleć i mogłem biegać dalej. Konsultacja z lekarzem nie wpłynęła jednak na zmianę mojej techniki biegu.
Jak wcześniej wspomniałem, dopiero od zeszłych wakacji zacząłem patrzeć na sposób, w jaki moje ciało porusza się podczas biegu. Główną przyczyną zmiany mojego podejścia do techniki biegu były książki o bieganiu. Pierwszą z pozycji jest „Metoda Pose. Bieganie techniką dr. Romanowa”, książka przedstawia pracę doktora Nicholasa Romanova nad techniką biegania z punktu widzenia biomechaniki układu ruchu człowieka. Pokazanych jest w niej bardzo wiele ćwiczeń uczących biegaczy stawiać stopę pod miednicą, a nie przed nią. Ważne jest również, aby opadający stopa nie spadała na piętę, lecz na przodostopie.
W jednym z rozdziałów książki wspomniany jest ówczesny mistrz maratonów Alberto Salazar. Doktor Romanov zwrócił uwagę na brak jakichkolwiek ruchów w pionie podczas biegu Alberto Salazara. Znaczy to, że nie zużywał on energii na „podskakiwanie do góry”, które w bieganiu nie jest potrzebne. Dzięki temu mógł włożyć więcej energii w ruch do przodu.
Po przeczytaniu książki skupiłem się na stawianiu stopy na śródstopiu oraz lądowaniu nią pod moim ciałem. Od razu uprzedzam, że nagła zmiana techniki, a głównie bieganie z przodostopia lub śródstopia, prowadzi do dużego zmęczenia mięśni łydek, dlatego nie należy od razu biegać każdego treningu nową techniką.
Od wakacji staram się biegać w sposób, jaki doktor Romanov przedstawił w swojej książce. Dodatkowym bodźcem, który nakłonił mnie do dalszego kształtowania i polepszania techniki biegu była książka pt: „Bieganie naturalne” - Danny Abshire, Brian Metzler. Autorzy książki dzięki swojemu doświadczeniu opisują, jak rozwój butów wpłynął na technikę i ułożenie stopy podczas biegu.
W książce jednym z poruszonych problemów jest wysoka podeszwa w butach do biegania. Według nich pięta położona wyżej niż palce bardzo negatywnie wpływa na technikę biegu, ponieważ biegacz opadając początkowo uderza piętą o podłoże. Wywołuje to ruchy rotacji w stawach skokowych, kolanowych i biodrowych u biegacza. Wspominam o tej książce, ponieważ jest w niej opisane kilka częstych kontuzji, jakie nękają biegaczy. W spisie dolegliwości zawarta jest również kontuzja pasma biodrowo-piszczelowego. Według autorów pasmo to napina się i zaczyna boleć, kiedy biegacz uderza piętą przy wyprostowanym kolanie. Uderzenie o ziemię wywołuje skręcanie się kolana do środka, co napina pasmo. Przez to właśnie występuje ból po bocznej części piszczeli. Uwagi zawarte w książce uświadomiły mi, jak wiele kontuzji i bólu można uniknąć dzięki poprawnej technice.
W obu wyżej wymienionych pozycjach znajdują się porady odnoszące się nie tylko do stawiania stóp na ziemi. Tak samo ważne jest ułożenie kończyn górnych i klatki piersiowej. Od kilku miesięcy staram się doskonalić technikę biegu. Zacząłem również wykonywać ćwiczenia wzmacniające i stabilizujące kręgosłup, które autorzy zawarli w swoich książkach. Dodatkowym plusem jest poprawa wydajności biegania dzięki zmianie techniki.
Zdecydowanie polecam dwie wyżej wymienione pozycje, pomogą one zrozumieć, że bieganie nie musi prowadzić do kontuzji i ciągłego bólu mięśni.
Mateusz Baran, Stowarzyszenie Warszawiaky Athletics Club