Z kijkami po trasie Biegu 7 Dolin. Treningowa wędrówka Ambasadorów [ZDJĘCIA]
Opublikowane w pon., 16/06/2014 - 12:51
Podsumowanie, autorstwa Asi.
Codziennie wieczorem odczuwamy duże zmęczenie, ale rano jesteśmy jak nowo narodzeni. I stopniowo z każdym dniem czujemy się mocniej.
Jesteśmy trochę zdziwieni, że spotykamy niewiele ludzi, ale dowiadujemy się, że to jeszcze nie sezon – dziwne, bo pogoda jest doskonała, a przyroda w pełnym rozkwicie.
Polecamy tę trasę każdemu, biegiem, pieszo lub na rowerze, to tylko kwestia rozłożenia jej na etapy. Dla biegaczy świetny trening i strategiczne zapoznanie się z trasą, dla turystów możliwość podziwiania przyrody Beskidu Sądeckiego, dla kibiców B7D okazja do docenienia wysiłku biegaczy. Są też elementy orientacji w terenie z kompasem i mapą na odcinkach nie wyznaczonych przez szlaki turystyczne.
Logistycznie można wykorzystać liczne schroniska na trasie, na postój lub nocleg. My obiecujemy sobie, że kiedyś wybierzemy się na podobną trasę z nocowaniem w schroniskach górskich, to niepowtarzalna atmosfera i też bez obciążającego mięśnie schodzenia na koniec dnia. Oprócz tego jest możliwość noclegu we wszystkich miejscowościach uzdrowiskowych, a także korzystania z dobrodziejstw tych uzdrowisk, no co my w naszym wariancie nie mieliśmy czasu.
Mamy nadzieję, że leśnicy uporządkują szlaki. Tymczasem zabrakło chociaż informacji o wiatrołomach, widzieliśmy, jak trudno było przedostać się przez nie tylko nam, ale przede wszystkim rowerzystom.